czwartek, 6 stycznia 2011

facebook.

Postanowiłam w końcu odpisać Jack'owi, bo cały czas zasypywał mnie wiadomościami typu hej :* czekam na twój opis i już nie mogę się doczekać, twój Jack. Można powiedzieć, że sprawa jest świeża, bo pisałam z nim niespełna 2 godziny temu.

Drogi Jack'u bądź też panie Jack'u
Bardzo przepraszam ale z braku czasu nie mogłam panu opisać swojej osoby. No więc jak już wiesz nazywam się Jeanne Goudreau. jestem paryżanką, ale nie uważam Paryża jako jedynie idealne miejsce do życia. Interesuję się aktorstwem i do niedawna modelingiem. Mam zamiar zapisać się na studia związane  aktorstwem by mieć większe szanse w tym zawodzie. Interesuje mnie również historia mody, Egiptu i ostatnia rodzina carska. To wszystko co by było o mnie ;) Jak chcesz więcej - po prostu zapytaj - Jeanne.
Chciałam napisać do niego jak najmniej - byle się odczepił, ale byłam głupia, że tak myślałam.
- Bardzo ciekawy opis - ale niepełny :( Nie napisałaś, czy wybierzesz się ze mną do Azji..
- Jeśli mam być szczera to nawet o tym nie myślałam. Totalnie zapomniałam ;)
- Oh.. szkoda.. to się zastanawiaj bo chciałbym zwiedzić ją przed letnim sezonem :)
- Pomyślę, szczególnie teraz gdy mam więcej czasu wolnego.
- Tylko za bardzo nie puszczaj się w tym świecie modelingu i aktorstwa ;) - co to za pytanie?!
- Co masz na myśli?
- No sprawy łóżkowe itd, bo będę zazdrosny :D
- Nie powinno cię to obchodzić. A dlaczego masz być zazdrosny?
- Ee.. nie ważne. Zmieńmy temat :) Może spotkamy się w najbliższym czasie? Może w sobotę?
- To raczej nie możliwe, bo ja już jestem w domu.
- A właśnie - przecież napisałaś, że jesteś z Paryża. A myślałem, że jesteś jeszcze w Londynie. :(
- Nie, we wtorek byłam już w domu.
- No to może się wybiorę do Ciebie Jeanne?
- Może :-P
- Podasz adres?
- A co tak szybko się wybierasz? 
- Przecież samolotem to chwila..
- Ale ja nie chcę ci przeszkadzać w Twojej pracy.
- Nie przeszkadzasz.
- No nie wiem.. taki wypad.. wiesz.. doradca finansowy to nie byle zawód.
- Mogę wziąć urlop.
- Nie będę Cię od pracy odrywać.
- Ty nigdy nie odrywasz :** Wiesz na co mam ochotę?
- Nie, nie wiem.
- Na pocałowanie Cię :**
- Ehem, przepraszam?
- Nie ma za co... :D Nie masz ochoty?
- Ale na co? Na pocałunek? Jakoś nie, jestem w trakcie jedzenia chipsów serowych, więc wiesz.. z japy mi nieźle wali :D
- Mi to nie przeszkadza...
- ..
- Słuchaj.. a nie miałabyś ochoty może na ... "ten teges"  - TEN TEGES?!
- Przez internet?
- Tak.. 
Nie odpisałam mu. Czy on zdaje sobie sprawę z tego co właśnie do mnie napisał?! Nie mam zamiaru z nim pisać - brzydzę się nim. Jeszcze jakby był w moim typie - ale on jest brzydki. Piszę z nim tylko dlatego żeby mu smutno nie było. A zresztą nie można nazwać tego pisaniem - są to krótkie rozmowy, które nic nie znaczą. A on sobie myśli o "ten teges".. w ogóle nie mam zamiaru mieć kontaktu z osobą, która o współżyciu pisze "ten teges" .. phi
Jak widać nasze rozmowy nie są za ciekawe, i on nie jest ciekawy. Jak się wkurzę to mu coś wypale i może nie będzie do mnie pisał. Na dzisiaj to tyle. Może o wiele później coś napiszę.
Jeanne Goudreau

5 komentarzy:

  1. Jaki pedał ;//

    Masakra,współczuję ci że musisz z nim pisać:..(

    Jak można robić TEN TEGES przez internet?!

    OdpowiedzUsuń
  2. Współczuję ci, że się do ciebie przyczepił ;( Zgadzam się z Bellas200 - ,,Jaki pedał ://"

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten teges...ja pierdole....hahahha
    No nie wytrzymam, co za dekl ...;D
    Współczuję ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bellas200 pisze:
    (...) Jak można robić TEN TEGES przez internet?!

    -----------------
    Owszem,da się :x

    OdpowiedzUsuń

Dodaj swoją opinię :) Z przyjemnością czytam każde komentarze.