piątek, 7 stycznia 2011

nowy chłopak!

W ogóle nie mam zamiaru odpisywać mu. Nie wspomnę w ogóle, ile dostałam do niego wiadomości, że przeprasza za to co zrobił itd. Teraz czuję do niego obrzydzenie i nie chcę o nim słyszeć. Miałam wczoraj napisać, ale mi się już nie chciało. Nudziłam się, cholernie się nudziłam. Pomyślałam, że pójdę sobie do queen - klubu, gdzie najlepiej się bawię - a przynajmniej bawiłam. Zastanawiałam się jak tam dotrzeć. Metrem czy taksówką. Wybrałam taksówkę - bo jest bardziej bezpiecznie. Jakoś zawsze bałam się metra - szczególnie wieczorem, bo nigdy nie wiadomo kogo tam się spotka. W klubie byłam około 21.40 - gdzie dopiero impreza się zaczynała. Nie byłam ubrana wulgarnie, a mimo to wszyscy się na mnie patrzyli. Miałam na sobie małą czarną - tą samą w której poznałam pana Buttona. Niebieskie szpilki i w takim samym odcieniu torebkę. Włosy miałam rozpuszczone i lekko pofalowane. Wyglądam normalnie - przynajmniej ja tak myślałam. Podeszłam do baru i zamówiłam jednego drinka. Wypiłam go - dosyć szybko i poszłam na parkiet tańczyć. Napatoczyłam się na kilku chłopaków, krótka wymiana zdań i spotkałam go..
Serce stanęło mi na chwilę, a ja patrzyłam się na niego jak osłupiała.
Podszedł do mnie i zapytał się czy może zatańczyć, skinęłam głową i zaczęliśmy tańczyć. Właściwie to tańczyliśmy tylko przez jedną piosenkę, bo jego koledzy podeszli do niego i porwali go. Spróbowałam go dogonić i zapisać mu swój numer - udało mi się. Nie byłam długo na imprezie, nie mogłam się skupić na innych. Myślałam tylko o nim. Po kilku minutach gdy on wyszedł, ja też wyszłam. Byłam w domu już o 22.30, położyłam się na kanapie i czekałam. Właściwie nie wiem na co. Około 23 zabrzęczał mi telefon. Nieznany numer.
- Cześć, z tej strony Jacob - chłopak z którym tańczyłaś. - serce zabiło mi mocniej.
- Hej. Fajnie, że napisałeś :) - chcę brzmieć jak najbardziej naturalnie. Nie chcę żeby wiedział, że on mi się podoba.
- Super tańczysz. Robisz to często?
- Dziękuję, ale nie sądzę żebym była jakąś dobrą klubową tancerką.
- Na serio jesteś dobra.
- No dobrze, dziękuję ;) Opowiesz mi coś o sobie?
- No dobrze. Jestem Jacob. Mam 19 lat - jest! Jest mniej więcej w moim wieku - i mieszkam w Kalifornii. Wczoraj przyjechałem z kumplami do Paryża by się zabawić. Teraz Ty ;)
- No cóż, ja jestem Jeanne. Mam 18 lat i tutaj się urodziłam. Oo.. w stanach. Ale ci zazdroszczę :P
- Nie ma czego :D  Czym się interesujesz? :)
-  Hm.. no interesuję się historią mody, Egiptu i ostatniej carskiej rodziny + gastronomia + dziennikarstwo + aktorstwo. A Ty?
- No ja mam nieco inne zainteresowane - samochody. To jest to :D
- Heh, nigdy nie widziałam jeszcze osoby, którą kręciły by te rzeczy :)
- To jest na prawdę super. Jak chcesz mogę ci trochę o tym opowiedzieć, jak znowu się spotkamy :)
- Oo, bardzo chętnie. A na jak długo przyjechałeś do Francji? :)
- Na miesiąc.
- Oo, no to długo.
- Wiem :) Jeszcze nigdy tutaj nie byłem i polegam na znajomości francuskiego mojego kumpla.
- Chcesz mogę Ci pomóc :)
- W czym? :D
- No w języku i mogę pokazać Tobie Paryż z najlepszej strony :)
- Świetnie ;) Od kiedy możesz zacząć?
- Zależy ile kumpli pójdzie z Tobą, bo w takim razie trzeba będzie zamówić bus. Od jutra :D
- Ja sam.
- Oo, no to inna sprawa :D
- To gdzie się spotkamy?
- Możemy spotkać się pod Queen. I od tamtą zaczniemy. Około 12.00 mam czas.
- Okej.
Już miałam odpisać gdy padł mi telefon. Najważniejsze jest to, że każdy wie o której godzinie jesteśmy umówieni. No to super. Tylko w co ja się jutro ubiorę?
Jeanne Goudreau

6 komentarzy:

  1. super blog ;)
    a co było dalej ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nom,sprawa się odwróciła.
    Teraz poznałaś zwykłego chłopaka ;p
    Powodzenia i napisz coś jeszcze o tym 'poznawaniu Francji' xdd

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny ten Jacob ;p Ciekawe gdzie weźmiesz go najpierw ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm...myślę, że teraz będzie tak, że Jack Was zobaczy ;D
    Ale pomysł spox ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Heh,super,oiszeszmi go na gg :D

    OdpowiedzUsuń
  6. w paryżu nie ma metra deklu...

    OdpowiedzUsuń

Dodaj swoją opinię :) Z przyjemnością czytam każde komentarze.