niedziela, 2 stycznia 2011

brak tytułu.

Zostałam dzisiaj wybudzona około godziny 10 przez Ruth, która wczoraj późnym wieczorem wróciła do Londynu. Nie wiem po co kazała mi wstać o tej godzinie, skoro śniadanie mogłam zjeść normalnie - o 11 lub 12. Ciężko mi było się wygramolić z łózka, ale zamach grzanek pomógł mi wstać. Tak jak mój nos wyczuł na śniadanie były grzanki i do tego typowe angielskie śniadanie czyli jajko smażone, dwa lub trzy wałki wykonane z niewiadomego surowca, przypominające wyglądem kiełbasę, słodka fasolka w mdłym sosie, rzekomo pomidorowym, gotowany pomidor bez soli, wysmażony na wiór boczek, jedno lub dwa jajka sadzone. Usiadłam przy stole, popatrzyłam na talerz i odkroiłam kawałek jajka.
Cały posiłek zajął mi jakieś półgodziny. Nie byłam głodna, ale nie chciałam aby Ruth było smutno. Po posiłku odczekałam jeszcze kilka minut aż wszystko się uleży, w końcu wstałam i poszłam do toalety. Jutro mam sesję do tego magazynu, więc postanowiłam dzisiaj polatać po sklepach. Wyszłam około 11 z hotelu, a weszłam do niego z powrotem o 16. Nakupowałam masę ciuchów aby zapomnieć o tym.. tym.. panu. Spotkałam go, gdy siedziałam na kawie z jednych londyńskich kawiarni. Na całe szczęście on mnie nie zauważył. Wchodząc do pokoju rzuciłam torby w kąt i  włączyłam laptopa. Wstukałam facebook.com i zalogowałam się na swoje konto. Otworzyłam okno edycji aby wysłać mu prywatną wiadomość, i o to co do niego napisałam:
Jack.
No więc jak już wiesz nazywam się Jeanne.
To wszystko co napisałam. Siedzę i gapię się w monitor, nie wiedząc co napisać i jak napisać. Nie napiszę dzisiaj do niego. Nie chcę mi się, zastanawiać nad tym jak mam formułować każde zdanie do tego typa.
Resztę dnia mam zamiar spędzić przed jakąś książką. No chyba, że będę miała wenę i coś napiszę do niego.
Chciałam wam powiedzieć, że w tygodniu nie będzie żadnej notki - sprawy osobiste. Może wieczorami coś skrobnę. Zobaczymy jak będę się wyrabiać.
Jeanne Goudreau
EDIT: Hmm... no tak moje sprawy osobiste - na prawdę osobiste. boję się wam powiedzieć...

8 komentarzy:

  1. Trochę mnie tym "rozbroiłaś", Jeanne.
    Właśnie na tym blogu piszesz o sprawach jak najbardziej osobistych. A ty nagle wyskakujesz, że nic nie napiszesz- sprawy osobiste...bez sensu.
    Nadal oczekuję na odpowiedź- skoro jesteś francuską, dlaczego znasz język Polski??
    I dlaczego blog nazywa się świat według Wiki?
    Tłumaczę to sobie tak, że poprostu stworzyłaś inny świat, pisząc.
    Takie jakby opowiadanie, tyle że na blogu.
    Czy to oto chodzi?
    Czy to twoje prawdziwe życie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, uważam, że masz na imię Wiki ..
    Ty tworzysz ten świat, a nie w nim istniejesz.
    W następnym poście to wytłumacz.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tak właściwie to nie wiem ... ale nawet JEŚLI byś to zmyślała to masz niesamowitą wyobraźnię i jak zwykle daję ci 5/5 i 'fajne'
    jeśli ktoś wchodzi na stardoll to zapraszam na mojego bloga http://stardoll-style1771.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Emi ma racje-nawet jeśli piszesz nie o swoim prawdziwym życiu to i tak masz wielką wyobraźnię.
    KarciaChery może Jeanne nie chce żeby ktoś znał jej prawdziwe imię jeśli Jeanne to nie jest jej prawdziwe imię(sorki że tak krecę).Ciągle sie wypytujecie o jej tożsamość,ciągle sie wtrącacie.Może Jeanne jest z tym źle,że ktoś nieznany tak się wpycha(ej,całkiem jak z Jackiem ;p)Nawet jeśli to nie prawda to może pisać o czym chce. P. A co do tego pytania dlaczego Jeanne zna j. polski to powiem tak:Karcia,ty jesteś Polką a znasz język angielski,a Jeanne jest Francuzką i może znać j. polski.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz...nie chdziło mi o to.
    Poprostu jestem ciekawa, czy Jeanne naprawdę istnieje.
    I nie mówię,że nie ma oNa wyobraźni.
    Ten blog podoba mi się strasznie, ale, jak już pisałam, jestem ciekawa, czy Jeanne jest prawdziwa, czy fikcyjna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeanne jest wspanałą postacią,powinnaś napisac otym książke,tylk ociekawi nie dlaczego akurat Świat Wedłg Wiki ? A o co chodzi tym Polskim? A propo Jeanne piszesz adzo fajnym językiem i masz niesamowitą wyobraxnię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeanne, piszesz o okresie, Jacku.
    Sprawy bardziej osobiste?!

    OdpowiedzUsuń
  8. a co was obchodzi jakie sprawy osobiste ma Jeanne ? albo skąd zna polski ? cieszcie się że wogóle postanowiła pisac tu o swoim życiu a to że zna polski to akurat dobrze bo mi by się nie chciało tłumaczyc z anglika .. a nawet jesli nie nazywa sie naprawde Jeanne i jest zwykłą polką to co z tego ! Ja bym jej pogratulowała że ma taki talent i wyobraźnie ;D !! Może zacznij pisac o tym ksiązkę ? ;p

    OdpowiedzUsuń

Dodaj swoją opinię :) Z przyjemnością czytam każde komentarze.