#1

Nazywam się Jeanne (czyt. Żan) Goudreau (czyt. Gordeł), obecnie mam 18 lat i urodziłam się w stolicy Francji - Paryżu. Mam już dość chowania tego, co czuję, co przeżyłam przez te kilka lat. Chcę się komuś wyżalić, żeby ten ktoś mnie słuchał i po prostu był przy mnie.
Całe moje dotychczasowe życie opiera się na kłamstwach, piciu, paleniu i używkach gdzie wspomnienia pozostaną na zawsze w mojej pamięci.
Dzisiaj pierwsze wspomnienie - rodzina.
Teraz gdy o tym wszystkim myślę, zastanawiam się dlaczego zeszłam na złą drogę skoro w domu był szacunek, miłość, i ciepło. Moja mama - Madeleine, była naprawdę dobrą osobą. Zawsze miała dla nas czas, i wiele miłości chociaż była bardzo wymagająca. Tata natomiast - Charles, to dzięki niemu mama wyniosła się z rodzinnej wioski i zaczęła życie jako paryżanka, korzystając z najlepszych i najdroższych wyrób w całej Francji. Dzięki dorobkom taty, który był jednym z najbardziej znanych polityków w stolicy. On również poświęcał nam dużo czasu, i wspólnie z matką wychowywał. Jednak to, że stałam się taka jaka jestem jest odpowiedzialna Caroline - starsza o dwa lata siostra. Nie wyrabiała tego co ja, ale lubiła ostro imprezować i dobrze się bawić. Chciałam być taka jak ona - piękna, inteligenta i pożądana przez facetów. Czy mi się to udało? Stwierdzicie sami w późniejszym czasie.
Nie rozumiem jednak tego, dlaczego zaczęłam pożądać to co ma moja siostra, skoro tak mocno się różniłyśmy i miałyśmy całkowicie ...
Muszę kończyć ten mój monolog - mam wyjazd do Londynu, na pokaz mody. Do zobaczenia niebawem

Jeanne  Goudreau